Czy Wielki Wybuch był głośny?
Autor: Karolina Głowacka, Jean-Pierre Lasota
Wyd.: Prószyński Media, 2017
Użyjmy na początek wyobraźni. Zamknijmy oczy i wyobraźmy sobie, że wszystko, co nas otacza upychamy w bardzo małym pudełeczku – sąsiadkę z trzeciego piętra, drzewo, psa, kota, autobus linii 808, Ziutka Świentego, wszystkie ziemskie ziarenka piasku, Pacyfik, Księżyc, Wenus, cały układ słoneczny, pas Oriona, Wielką Niedźwiedzicę i ogólnie – kompletnie cały wszechświat, który liczy sobie ponoć prawie 14 mld lat. Spakowane? To teraz ściskamy to pudełeczko z taką mocą, żeby skurczyło się do rozmiarów, jednego materialnego punktu. Ciasno? Oczywiście, że ciasno, ale dzięki temu pies nie pogryzie sąsiadki, a autobus nie przejedzie kota. Ba! Nie dość, że ciasno, to jeszcze pudełeczko-punkt zrobiło się tak ciężkie, że nie sposób go utrzymać w garści. A jeżeli przypomnicie sobie, jak smakuje podróż zapchanym tramwajem, to szybko zrozumiecie, dlaczego taki twór musi wcześniej czy później wybuchnąć.
I tak się właśnie stało. Rzeczone 14 mld lat temu dokonał się Wielki Wybuch, który uwolnił całą drzemiącą w jednym punkcie materialnym energię i za sprawą przewagi materii nad antymaterią zaczęła się formować masa, czyli Ty, ja, sąsiadka, pies, Księżyc itd. Oczywiście niekoniecznie w takiej kolejności, ale czasu (bo on wówczas też się rozpoczął) mieliśmy na tyle, żeby trawa się zazieleniła, a ludziom żyło się dostatniej. I tu w końcu docieramy do sedna tytułu rekomendowanej pozycji. Czy Wielki Wybuch był głośny?
Karolina zasypuje Jean-Pierre’a ogromem pytań – stara się dociec, czym jest przeszłość i przyszłość, jak działają czarne dziury, po co nam czerwone olbrzymy i (nie obrażając nikogo) białe karły, a nawet… że nie należy ślepo wierzyć wszystkim podręcznikom (oby moje córki nie czytały tego tekstu!)
Książka jest rewelacyjna! To pozycja, od której niezwykle trudno jest się oderwać, zilustrowana, co jakiś czas, rysunkami Zbigniewa Larwy, nie tylko pozwala odpowiedzieć na najbardziej zakręcone pytania dotyczące astrofizyki, ale podsuwa także kolejne pomysły. Gorąco polecam!