Moje rekomendacje

Dariusz Rekosz poleca…

Neo-Nówka – schody do nieba

Autor: Radosław Bielecki, Michał Gawliński, Krzysztof Pyzia, Roman Żurek
Wyd.: Prószyński Media, 2016

Rzucony na kolana, tarzający się ze śmiechu i trzymający się za brzuch – tak wyglądałem, gdy czytałem książkę, „której autorzy woleliby, żeby się nie ukazała”. Jeżeli chcielibyście do mnie dołączyć, to koniecznie doczytajcie do końca.

Należą do ekstraligi polskiego kabaretu. Rozśmieszają nas od piętnastu lat. Potrafią w mgnieniu oka spuentować każde wydarzenie. A przede wszystkim są niesamowicie inteligentnymi bestiami. Kabaret Neo-Nówka, czyli – Radosław Bielecki, Michał Gawliński i Roman Żurek – pogadali trochę między sobą, a trochę z Krzysztofem Pyzią i zdecydowali się opublikować rezultat tychże rozmów w kapitalnej (biało-niebiańskiej) książce, o wielce niespotykanym podtytule („Schody do nieba” – mówi Wam to coś?).

Co znajdziecie w środku? Właściwie, to już od pierwszej strony zaczniecie kwiczeć, później prychać, a w wielu miejscach ryczeć, zasłaniając usta dłonią, żeby sąsiedzi nie wezwali panów z kaftanem. Wniosek z tego taki, że tylko najodważniejsi zdecydują się czytać tę pozycję w miejscach publicznych (słyszałem, jak Michał namawiał do czytania w tramwaju – szaleniec!). Na „plecach” okładki znajdziecie taki oto fragment: „[…] jest w niej zaskakująco dużo o seksie i jeszcze więcej o narkotykach, książkach i innych używkach”. Zaliczył kto wcześniej książki do używek? Nie?! Więc koniecznie musicie się przekonać, jak zabójczy wpływ mają na społeczeństwo.

Oprócz genialnych rozmów, w których aż kipi od neonówkowego humoru, będziecie mieli okazję porechotać między innymi przy tekstach „Nieba”, „Euro 2012” oraz „Księdza i kościelnego”. Kto nie zna tych skeczy, ten trąba i tyle! I jeszcze kawałek zajawki: „A na deser – niepublikowane, a zarazem mocno obciążające zdjęcia […]” Oj, tak! Takich perełek na próżno szukać w Internecie. Łącznie ze spacerem Neo-Nówki przez zebrę, podpisanym „The Beatles, Abbey Road, Toruń 2008 r.”

Wydawca dołożył wszelkich starań, żeby pozycja dorównywała poziomem samemu kabaretowi. Książka ma szyty grzbiet, świetny skład, znakomitą czcionkę (a właściwie kilka czcionek) oraz bardzo dobrej jakości fotografie. Miałem wielką przyjemność spotkać osobiście całą trójkę kabareciarzy. Zapewniam Was, że prywatnie są równie świetni i jeszcze bardziej zwariowani! Nawet, gdy nie udają Boga. Po prostu boki zrywać. Tę książkę koniecznie musicie mieć!