
Nasz matematyczny Wszechświat
Autor: Max Tegmark
Wyd.: Prószynski Media, 2015
Seria „Na ścieżkach nauki” na stałe zagościła na mojej domowej półce z książkami. I powiem nawet, że: „im dalej w las, tym więcej drzew”. Co to znaczy? Ano miej więcej tyle, że każda następna pozycja z tej serii zdaje się być lepszą od poprzedniczki. „Nasz matematyczny Wszechświat” jest książką, w której można się niemal zakochać.
Wzniośle, prawdziwie, romantycznie… Zwłaszcza, że jej pierwszy rozdział (zatytułowany „Czym jest rzeczywistość?”) został poprzedzony cytatem z szekspirowskiego Hamleta: „Więcej jest rzeczy w niebie i na ziemi, niż się wydaje naszym filozofom, drogi Horacjo”.
Nie wiem, jak to napisać, ale ta książka jest po prostu genialna! Autor, który jest jednym z najwybitniejszych współczesnych fizyków teoretyków, przedstawia najodważniejszą hipotezę, którą stworzył na podstawie wieloletnich doświadczeń – hipotezę matematycznego Wszechświata. Wydawca pisze na okładce: „Tegmark zabiera czytelników w zapierającą dech w piersiach podróż, podczas której prezentuje rozległe obszary fizyki, astronomii i matematyki stanowiące podstawę teorii jego autorstwa, mówiącej że nasza fizyczna rzeczywistość jest strukturą matematyczną. Z kunsztem doświadczonego naukowca przybliża zdumiewające koncepcje. ‘Nasz matematyczny Wszechświat’ to wspaniała lektura, wciągająca od pierwszej do ostatniej strony.”
Trudno nie zgodzić się z tym opisem. Mało tego. O pracach Maxa Tegmarka wypowiada się sam Michio Kaku – ulubiony profesor mojej młodszej córki, Pauliny – którego od czasu do czasu widujemy na kanałach Discovery Channel (lub Science) – „Śmiała, radykalna, nowatorska. Punkt zwrotny w historii nauki. […] Lektura obowiązkowa dla każdego, komu bliski jest los Wszechświata.” No, to w końcu się wyjaśniło – ta książka jest dla… wszystkich.
Czyta się ją znakomicie. Napisana prostym językiem, zilustrowana nieskomplikowanymi rysunkami, stawiająca podstawowe pytania – całkiem, jakby pytały przedszkolaki… Jeżeli ktokolwiek miał kłopoty w szkole z matematyką, fizyką lub astronomią, to po przeczytaniu tej pozycji otworzy oczy i zacznie się przyglądać otoczeniu „w poszukiwaniu prawdziwej natury rzeczywistości”. Na koniec fajny cytat: „A jeśli jestem jednocześnie żywy i martwy, to czy możemy w jakiś sposób poprawić nasze wyobrażenie o rzeczywistości tak, żeby wszystko to miało jakiś sens?”