Moje rekomendacje

Dariusz Rekosz poleca…

Miłość i matematyka

Autor: Edward Frenkel
Wyd.: Prószyński Media, 2015

Zanim zajrzałem do tej książki, myślałem, że ze skrajnym antysemityzmem mieliśmy do czynienia za czasów Adolfa Hitlera i jego III Rzeszy. Okazuje się jednak, że Związek Radziecki i stalinowska doktryna „czystki” funkcjonowała (w odniesieniu do Żydów) u naszych wschodnich sąsiadów do samej „Pierestrojki” (a kto wie, czy nie funkcjonuje i dziś).

Edward Frenkel jest amerykańskim uczonym, ale urodził się 100 kilometrów od Moskwy. Od najmłodszych lat fascynował się fizyką kwantową, natomiast matematyka – zapewne jak dla większości Czytelników – stanowiła dla niego przedmiot, który trzeba było „zaliczyć”, ale bez jakiejkolwiek przyjemności. Nie wierzył, że może ona łączyć wiele dziedzin nauki i być uniwersalnym językiem pojmowania rzeczywistości. Nie bez kozery podtytuł rekomendowanej książki brzmi „Istota ukrytej rzeczywistości”. Ale po kolei…

Frenkel zakochał się w matematyce za sprawą przyjaciela rodziny – Jewgienija Jewgienijewicza – który postawił przed młodym Edwardem proste z pozoru pytanie. A potem… Potem wszystko poleciało niczym rwący wodospad. Mając szesnaście lat wiedział już, że chce być matematykiem. Zdecydował się zdawać na najbardziej prestiżową radziecką uczelnię Miech-Mat. Ale okazało się, że bycie „pół-Żydem” (a czasami nawet „ćwierć-Żydem”) jest głównym anty-argumentem przy przyjęciu na tę uczelnię. Jakie były dalsze losy młodego kandydata na matematyka? Tego już dowiecie się z książki, którą przeczytałem w ciągu dwóch dni.

Pochłaniając drugi rozdział pomyślałem, że jej tytuł powinien raczej brzmieć „Miłość do matematyki”, ale strona za stroną, akapit za akapitem przekonywałem się, jak bardzo nie zdajemy sobie sprawy z miłości wypływającej z matematyki, która otacza nas z każdej strony. Symetria okrągłego stolika, motyle, koło rowerowe, warkocze, płatki śniegu – wszystko to podporządkowane jest wyjątkowemu uczuciu.

Te czterysta stron czyta się jednym tchem. Nawet, jeżeli ktoś jest totalnym matematycznym ignorantem, to i tak powinien spróbować zmierzyć się z pozycją Frenkela. Proste schematy, objaśniające zawiłości matematycznego świata rysunki oraz przystępny język – przekonają każdego. A w przedmowie przeczytamy: „Matematyka jest w takim samym stopniu częścią naszego dziedzictwa kulturowego jak sztuka, literatura i muzyka.” Nie wierzycie? Sprawdźcie!