Moje rekomendacje

Dariusz Rekosz poleca…

Grażyna Barszczewska – amantka z pieprzem

W rozmowie z Grzegorzem Ćwiertniewiczem
Wyd.: Prószyński Media, 2019

„Najpiękniejsze, co możemy dać drugiemu człowiekowi oprócz miłości, czułości, przyjaźni, to także nasza uwaga, wsparcie, uśmiech, dobre słowo. Pomagając innym, pomagamy sobie. Uczłowieczamy się, piękniejemy, wyrównujemy niesprawiedliwość świata wobec słabszych, pokrzywdzonych. A to daje siłę i radość”. Koniecznie musiałem rozpocząć od powyższego cytatu, który zaczerpnąłem ze strony 98 rekomendowanej dziś książki. Grażyna Barszczewska jest artystką wszechstronną. Nigdy nie goniła za poklaskiem, nie przejmowała się recenzjami, występowała w teatrach i grała w filmach wyłącznie dla widzów. Znana z charytatywnego usposobienia, nie afiszowała się swoim dobrodziejstwem, a zapamiętaliśmy ją z wielu fantastycznych kreacji.

Na deskach teatralnych debiutowała w roku 1968 (chociaż portal filmpolski.pl podaje, że w 1969), w filmie – trzy lata później. Nie wyobrażam sobie takich seriali jak: „Dyrektorzy”, „Znaki szczególne”, „Życie na gorąco”, „Kariera Nikodema Dyzmy”, „07 zgłoś się” czy w końcu „Blisko, coraz bliżej” bez kreacji pani Grażyny. I bez jej przeuroczego uśmiechu, którym obdarowywała zarówno widzów, jak i koleżanki i kolegów z ekipy (wspomnienie Bronisława Cieślaka, serialowego porucznika Borewicza). W książce, w której opowiada o swoim życiu – zarówno zawodowym, jak i prywatnym – znajdziecie mnóstwo megaciekawych spostrzeżeń, trafnych przemyśleń, a także ciepłych słów, bardzo często kierowanych pod adresem anonimowych osób. Zabierze was za kulisy teatralnych spektakli, produkcji filmowych oraz niebanalnych podróży po Polsce i świecie. Bo nie wiem, czy wiecie, ale Grażyna Barszczewska była między innymi gościem na ślubie najbogatszego jubilera w Indiach – Samrata Zaveriego. Tak to wspomina: „Kilka stacji telewizyjnych transmitowało uroczystości, które trwały ponad tydzień, a uczestniczyło w nich ponad dwa tysiące gości z całego świata. Bentleye i rolls-royce’y podjeżdżały po czerwonym dywanie, a po drugiej stronie ulicy biedacy kupowali papierosa na jednego sztacha…”

Niewątpliwą zaletą rekomendowanej pozycji są dziesiątki fotografii, które w niej umieszczono. Niektóre czarno-białe, większość kolorowych – ale wszystkie pokazują niezaprzeczalny urok jednej z najpiękniejszych polskich aktorek. Są tu fotosy filmowe, są skany artykułów prasowych, są zdjęcia z teatru, filmu i te całkiem prywatne. Jest tego dużo, dużo i w znakomitej jakości. Zresztą cała książka jest taka – ma twardą oprawę, szyty grzbiet, czytelną czcionkę i kapitalne łamanie. Podzielono ją na kilkanaście niezbyt długich rozdziałów, a w jednym z nich można przeczytać: „Nauczono mnie szacunku do drugiego człowieka bez względu na jego koneksje czy zasobność portfela. I nie było bezstresowego wychowania – broń Boże! Ani też wygórowanych ambicji i tresury. Nasiąkałam tym, co widziałam u rodziców. Zwykła uczciwość, odpowiedzialność, solidność”.

Jeżeli chcecie poznać więcej – zapraszam do lektury. Warto!